🪔 Najlepsi Obrońcy Świata Piłka Nożna

Reprezentacja Nowej Zelandii w piłce nożnej (nazywana All Whites) – drużyna narodowa, reprezentująca Nową Zelandię w piłce nożnej mężczyzn.. Reprezentacja dwukrotnie zakwalifikowała się na Mistrzostwa Świata – w 1982 r., przegrywając wszystkie trzy spotkania w grupie (z Brazylią 0:4, ZSRR 0:3 i Szkocją 2:5) oraz na Mistrzostwa Świata w 2010 r. w Południowej Afryce

Najlepszy lewy obrońca na świecie na chwilę obecną wg ciebie ? (piłka nożna) 1. Philipp Lahm 2. Jordi Alba 3. Ashley Cole 4. Fabio Coentrao 5. Patrice Evra 6. INNY - komentarz Komentarze Pique tak-środkowy, ale Puyol woli grać na pozycji lewego obrońcy, tak grał z początku kariery i wypowiada się że tak by wolał. Ale Bale to nie obrońca ;X Gareth Bale Tigero. odpowiedział(a) o 10:04: Marcelo bądź Lahm. Marcelo Puyol i Pique są środkowymi obrońcami ! Puyol and Pique . MMM:)xxxd odpowiedział(a) o 21:27: Cole najlepszy

Najlepszy lewy obrońca w historii polskiej piłki. Najlepszy lewy obrońca w historii polskiej piłki Zygmunt Anczok dziś jest nieco zapomniany. Wszystko dlatego, że z powodu kontuzji nie grał na mistrzostwach świata w 1974 roku. Marek Wawrzynowski. 10 czerwca 2011, 05:56 aktualizacja 10 czerwca 2011, 05:56. Była połowa lat 80.
Zastanawiasz się, jacy są najlepsi prawi obrońcy w historii piłki nożnej? Już nie musisz. Przygotowaliśmy zestawienie wszechczasów. Poznaj, kim są najlepsi prawy obrońcy w historii To jasne, że prawi obrońcy nie zdobywają tylu bramek, co napastnicy czy nie notują spektakularnych parad, jak bramkarze. Jednak ich rola na przestrzeni lat znacząco się zmieniła. Dobry prawy obrońca musi już nie tylko umieć bronić, ale też atakować. Zasuwać przy linii bocznej, podłączać się do ofensywnych akcji i notować asysty. Zastanawiasz się, kim są najlepsi prawi obrońcy w historii? Oto oni. 1. Philipp Lahm Lahm to jeden z najlepszych obrońców w historii Bayernu Monachium i reprezentacji Niemiec, a zarazem, naszym zdaniem jeden z najlepszych prawych obrońców w historii piłki nożnej. Potrafił grać zarówno do tyłu, jak i do przodu, zachowując przy tym olbrzymi spokój. O jego klasie najlepiej świadczą liczby. W 385 spotkaniach Bundesligi zdobył 14 goli i zanotował 48 asyst. Jak na obrońcę to osiągnięcie niczym z kosmosu. Kolejne 15 asyst Philipp Lahm dorzucił także w Lidze Mistrzów. W 2017 roku został wybrany piłkarzem roku w Niemczech, a wcześniej w 2014 roku sięgnął ze swoją reprezentacją po Mistrzostwo Świata, mając ogromny wkład w ten sukces. Aż 8 razy z Bayernem Monachium sięgał po Mistrzostwo Niemiec i raz po triumf w Lidze Mistrzów. 2. Cafu Cafu, a właściwie Marcos Evangelista de Morais, to piłkarz, który aż 142 razy wystąpił w reprezentacji narodowej Canarinhos. To więcej, niż jakikolwiek inny gracz. Przez większość kariery związany był z Serie A i klubami AS Roma oraz AC Milan. Cztery razy uczestniczył w Mistrzostwach Świata, z których przywiózł aż dwa Puchary Świata. Szczyt jego kariery przypadał na lata 1994-2004. 3. Giuseppe Bergomi Bergomi, to piłkarz, którego mogliśmy podziwiać w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Przez całą karierę pozostawał wierny Interowi. Zagrał aż 517 spotkań w Serie A i jako prawy obrońca zdobył 22 gole. Sporo. W 1982 roku zdobył z Włochami tytuł Mistrza Świata, a na krajowym podwórku raz sięgnął po Mistrzostwo Włoch. Bergomi mierzył 184 cm wzrostu i był bardzo przydatny przy stałych fragmentach gry. 4. Carlos Alberto Carlos Alberto to legenda brazylijskiej ligi oraz amerykańskiej MLS. W 52 meczach dla reprezentacji Brazylii zdobył 8 bramek. W 1970 roku sięgnął z Brazylią po Mistrzostwo Świata. Carlos Alberto znalazł się na liście FIFA 100. Nominował go Pele, z którym miał okazję grać w jednej drużynie. 5. Lilian Thuram Lilian Thuram to prawy obrońca, który najwięcej sukcesów odnosił we włoskiej Serie A. Rozegrał w niej 307 spotkań, a 155 meczy zaliczył w Ligue 1, gdzie rozkwitł jego wielki talent. Thuram aż 142 razy grał też dla reprezentacji Francji. To właśnie we wspomnianej Serie A został przemianowany ze środkowego na prawego obrońcę. Autorem tego pomysłu był Marcelo Lippi i jak się później okazało, był to strzał w przysłowiową dziesiątkę. W 1997 roku Thuram został wybrany najlepszym piłkarzem we Francji, a wśród jego drużynowych sukcesów znaleźć można między innymi mistrzostwo świata (1998) czy dwukrotne mistrzostwo Włoch z Juventusem. 6. Berti Vogts Vogts to jeden z najlepszych obrońców w historii RFN, a zarazem naszym zdaniem członek elitarnego grona: najlepsi prawi obrońcy w historii. Berti Vogts tworzył legendarne trio, wraz z Franzem Beckenbauerem oraz Paulem Breitnerem. W 1974 roku sięgnęli oni po mistrzostwo świata. Berti Vogts dwa razy – w roku 1971 oraz 1979 został wybrany piłkarzem roku w Niemczech. W 419 meczach w Bundeslidze zdobył 32 gole i zanotował 9 asyst. Poznałeś już szóstkę naszym zdaniem najlepszych prawych obrońców. Zastanawiasz się, dlaczego najlepsi prawi obrońcy w historii to wszyscy, którzy już zakończyli kariery? Cóż. Choć obecnie po boiskach biega wielu znakomitych prawonożnych obrońców, to żaden z nich nie osiągnął jeszcze tyle, żeby wskoczyć na naszą listę. Może uda się to przy następnej aktualizacji rankingu. Zobacz teraz także, jacy są naszym zdaniem najlepsi pomocnicy na świecie.

Umiejętności obrońcy piłkarskiego. Podstawowymi umiejętnościami obrońców są krycie oraz odbieranie piłek. Co tyczy się szczególnie środkowych obrońców, powinni być oni wysocy i silni, aby potrafić wygrać walkę o górną piłkę, co przydaje się także pod bramką rywala, kiedy mogą zagwarantować przewagę przy dośrodkowaniu.

1 lut, 15:53 Ten tekst przeczytasz w 1 minutę W grach piłkarskich, podobnie jak w prawdziwym życiu, u najlepszych napastników świata widzimy często dwie cechy. Szybkość i umiejętność wykończenia akcji. Oczywiście to nie wszystko, co liczy się u napastnika, ale jeśli piłkarz jest w stanie uciec obrońcy i pokonać bramkarza rywali, to będzie użyteczny w każdej drużynie w FIFA 22. Foto: EA Sports FIFA 22 Zacznijmy od listy piłkarzy z najlepszym wykończeniem. Nie będzie to zaskoczeniem, jeśli powiemy, że każdy fan piłki nożnej na świecie powinien znać występujące na niej nazwiska. Ronaldo, Messi oraz Lewandowski "odskoczyli" nieco reszcie stawki. Tuż za tą trójką znajdują się Kane i Haaland. Czyli w pierwszej piątce dominują typowi, środkowi napastnicy, z wyjątkiem Messiego. Zobacz też: FIFA i PES będą mieli konkurencję? Cristiano Ronaldo ambasadorem gry Lista napastników z najlepszym wykończeniem w FIFA 22: Ronaldo - 95 Messi - 95 Lewandowski - 95 Kane - 94 Haaland - 94 Mbappe - 93 Salah - 93 Suarez - 92 Lukaku - 92 Benzema - 91 Immobile - 91 Vardy - 91 Jednak jak już wspomnieliśmy na początku, wykończenie to nie wszystko. W FIFA 22 liczy się też szybkość. Jednak lista najszybszych napastników nie będzie pokrywać się mocno z tą dotyczącą piłkarzy z najlepszym wykończeniem. Głównie dlatego, że skrzydłowi też często mogą być ustawiani w ataku. Są oni szybsi od "typowych" napastników, ale za to nie są tak dobrymi strzelcami. Wyjątek oczywiście stanowią Kylian Mbappe i Earling Haaland. Zobacz także: Najlepsi i najszybsi pomocnicy w FIFA 22 Lista najszybszych napastników w FIFA 22: K. Mbappe - 97 Adama Traore - 96 K. Schade - 95 Inaki Williams - 95 D. James - 95 F. Acheampong - 94 S. Mamba - 94 P. Daka - 94 L. Maina - 94 I. Sarr - 94 Rafa - 94 E. Haaland - 94 Data utworzenia: 1 lutego 2022 15:53 To również cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Znajdziecie je tutaj.
Zobacz też: inne znaczenia nazwy „obrońca”. Obrońcy (w białych strojach) próbujący zapobiec dośrodkowaniu piłki. Obrońca ( ang. defender) – w piłce nożnej zawodnik, który ma za zadanie zapobiegać atakom napastników przeciwnika na bramkę. W dzisiejszym futbolu zadania obrońców wychodzą jednak znacznie poza zwykłe
FIFA 21 nie różni się przesadnie od swych poprzedniczek - przynajmniej jeśli chodzi o fundament rozgrywki. W każdej drużynie dobrze jest mieć bowiem świetnych napastników, którzy zdobędą upragnione dla zespołu gole. Jeśli jednak bramkarzom nie uda się odeprzeć ofensywy drużyny przeciwnej, to przeciwnicy mogą umieścić piłkę w naszej siatce, obniżając tym samym szanse na sukces drużyny, którą kontrolujemy. O to, by sytuacji podbramkowych przy sojuszniczej "budzie" było jak najmniej, dbają piłkarze ustawieni w defensywnie - poniżej znajdują się najlepsi spośród obrońców dostępnych w FIFA 21:1. Virgil Van Dijk - Liverpool, ocena ogólna: 90Virgil Van Dijk - zawodnik Liverpool - jest najlepszym obrońcą w FIFA 21!© EA SportsChociaż różnica między Virgilem Van Dijkiem, a drugim w zestawieniu Sergio Ramosem jest niewielka - dzieli ich przecież zaledwie jeden punkt oceny ogólnej - nikt nie może kwestionować umiejętności defensywnych tego pierwszego. Nie podlega dyskusji, że to najlepszy obrońca na świecie - i olbrzymi autorytet w drużynie Liverpoolu, który stał się legendą dzięki roli, jaką odegrał w zdobyciu przez zespół pierwszego tytułu w Premier League. 91 obrony, 86 punktów fizycznych i całkiem niezłe 76 oczek dla tempa - jak na CB - sprawia, że Van Dijk jest niezbędnym zawodnikiem w obronie wymarzonej drużyny w Sergio Ramos - Real Madrid, ocena ogólna: 89Poznajecie tego pana? Tak! To Sergio Ramos, we własnej osobie!© EASergio Ramos jest troszkę jak angielski zespół Millwall - nikt go nie lubi, ale wydaje się, że go to kompletnie nie obchodzi. Zawodnik jest jednak znacznie lepszy, niż Millwall i zajmuje drugie miejsce najlepszego obrońcy w FIFA 21. Piętą achillesową Ramosa jest jego strzelanie - ocenione na zaledwie 70 oczek - ale dla obrońcy to wciąż przyzwoita statystyka. Zawodnik ten zakończył sezon w gronie najlepszych strzelców La Liga i jest jednym z najbardziej kompletnych piłkarzy współczesnego futbolu - o czym świadczy jego naprawdę wysoka ocena ogólna w FIFA 213. Kalidou Koulibaly - Napoli, ocena ogólna: 88Kalidou Koulibaly wciąż w Napoli - chociaż o jego nazwisku mówiło się przez ostatnich kilka sezonów w kontekście licznych plotek transferowych. Jako jeden z czołowych obrońców na świecie, z pewnością zawodnik ten jest wystarczająco dobry, by grać w drużynie, która walczy o regularnie zdobywane trofea. Koulibaly jest szybki i silny - prawie niemożliwy do pokonania na linii obrony. Jeśli potrzebujesz muru nie do zdarcia, piłkarz Napoli sprawdzi się w tej roli idealnie!4. Trent Alexander-Arnold - Liverpool, ocena ogólna: 87Wśród topki obrońców FIFA 21 nie mogło zabraknąć Trenta Alexandra-Arnolda© EAJednym z najbardziej utalentowanych obrońców jest także Trent Alexander-Arnold - nie tylko jeden z najwyżej ocenianych zawodników w grze, ale także jeden z najlepiej podających obrońców, na jakich natrafić można w FIFA 21! Alexander-Arnold miał spory wpływ na grę Liverpoolu w ciągu ostatnich kilku sezonów - jeśli chcesz budować solidną grę w obronie, będziesz potrzebował magii, którą oferuje swoim pracodawcom właśnie ten zawodnik!5. Andy Robertson - Liverpool, ocena ogólna: 87Liverpool ma mocną obronę - aż 3 zawodników topki to piłkarze tego zespołu!© EA SportsKolejny zawodnik Liverpoolu wśród najlepszych obrońców FIFA 21? Dokładnie - tuż za Trentem Alexandrem-Arnoldem w gronie topowych zawodników defensywnych plasuje się jego drużynowy kolega, Andy Robertson. Piłkarz ten idealnie zgrywa się z Trentem - chociaż to umiejętności podań tego drugiego sprawiają, że Robertson znalazł się dopiero na piątym miejscu w zestawieniu. Pozostałe statystyki obu obrońców są jednak niemal identyczne - najlepiej na boisku sprawdzi się cały duet, ale jeśli do drużyny nie możesz zdobyć Trenta, Andy również będzie niezłym Aymeric Laporte - Manchester City, ocena ogólna: 87Kto jak kto, ale Aymeric Laporte sprawdza się świetnie w defensywie!© EAAymeric Laporte stracił porządną część zeszłego sezonu z powodu kontuzji, której nabawił się w meczu przeciwko Brighton. Po tym, jak Manchester City grało bez niego (i bez Vincenta Kompany'ego, który niedawno odszedł z drużyny) przez kilka kolejnych miesięcy, notowania Aymerica w drużynie znacząco wzrosły - a zespół odczuł brak solidnego obrońcy w swoich szeregach. Bez Laporte City wydawało się bezradne w defensywie - po jego powrocie zespół będzie chciał jednak znów przydeptać pięty Giorgio Chiellini - Piemonte Calcio, ocena ogólna: 87Giorgio Chiellini już od ponad dziesięciu latuważany jest za jednego z najlepszych obrońców na świecie - i nic nie wskazuje na to, by w niedalekiej przyszłości miał ten fakt ulec zmianie. Pod względem surowych statystyk piłkarz ten ustępuje chyba tylko Vigilowi Van Dijkowi - a na boisku jest absolutną bestią. Podobnie jak Kalidou Koulibaly, tak i Chiellini nie jest wybitny jeśli chodzi o meczową inicjatywę, ale świetnie radzi sobie z ochroną bramki przed błyskawicznymi kontrami przeciwnej Gerard Piqué - Barcelona, ocena ogólna: 86Gérard Piqué to obrońca sprawdzający się doskonale w wysublimowanej ekipie!© EADokłądnie jak Chiellini, tak i Gerard Piqué od dłuższego czasu jest jednym z najlepszych obrońców światowej piłki nożnej - chociaż Hiszpan jest bardziej uzdolniony technicznie, niż Włoch. Pique faktycznie jest 15 najlepszym obrońcą tylko pod względem statystyk obrony - ale do góry na liście podciągają go wysokie podania i oczka związane z oceną fizycznych cech piłkarza. Jeśli potrzebujesz doskonałej linii obrony, zapewnią ją Pique wraz z Laporte i Ramosem - to najlepsza kombinacja graczy defensywnych!9. Mats Hummels - Borussia Dortmund, ocena ogólna: 86Mats Hummels nie lubi fleszy i błysków jupiterów, a na boisku robi robotę!© EAMats Hummels to obrońca światowej klasy. Nie jest jednak zawodnikiem, który - jak inni piłkarze tego kalibru - lubi błyszczeć w blasku jupiterów. Nie można go jednak ignorować, ponieważ Hummels kapitalnie sprawdza się na tyłach sprawnie współpracującej drużyny - nie bez powodu jego ocena ogólna jest równa 87 oczkom. Warto nadmienić, że Mats Hummels okazuje się być jednym z najbardziej konsekwentnych zawodników Bundesligi - w swojej karierze grając w Bayernie i sportowe emocje? Sprawdź trailer Dirt Bike Unchained!1 minSprawdź trailer Dirt Bike Unchained!Zobacz jak prezentuje się gra Dirt Bike Unchained w akcji!
Śledź na żywo mecz Piłka nożna Mistrzostwa świata kobiet pomiędzy Australia i Anglia na Eurosport. Mecz rozpoczyna się o 12:00 dnia 16 sierpnia 2023. Bądź na bieżąco z najnowszymi informacjami dotyczącymi drużyn Australia i Anglia, sprawdź aktualne Tabela, Wyniki, Najlepsi strzelcy oraz Triumfatorzy w Mistrzostwa świata kobiet.
Już teraz jest jednym z najlepszych obrońców w hiszpańskiej Primera Division. Ale wydaje się, że do własnego sufitu jeszcze sporo mu brakuje. Jules Kounde na karku ma ledwie 22 lata, a interesują się nim właściwie wszystkie największe kluby Europy. W Sevilli stał się jednym z jej najważniejszych graczy i przymierzany jest do gry na środku obrony w kadrze Francji. To historia o tym, jak do tego doszedł. Dlaczego kiedyś kopał… matkę i dlaczego ona kopała jego? Jak to się stało, że Sevilla wydała na niego rekordową w swojej historii kwotę? Co sprawia, że debiut w Bordeaux uważa za katastrofę? Jakie swoje wady sam opisuje dziennikarzom? Czemu często zwracano mu uwagę na wzrost? I wreszcie – co sprawia, że jest tak znakomitym obrońcą?Kim jest Jules Kounde?Jules Kounde już teraz wydaje się piłkarzem, który wyrasta nad swój klub. A że ten klub to Sevilla – uznana europejska marka, a przy tym drużyna regularnie pokazująca się ze świetnej strony w Europie – to wiele nam to mówi. Jeszcze w 2018 roku Francuz był wchodzącym do seniorskiej piłki żółtodziobem. Dziś na radarze mają go niemal wszystkie największe kluby Europy, chcące wzmocnić swoją już latem Kounde mógł z Sevilli odejść. Ofertę złożył za niego, szukający środkowego obrońcy, Manchester City. – Zainteresowanie takiego klubu to zawsze dobra sprawa, ale na dziś gram w Sevilli i jestem spokojny. Mam szczęście, że jestem w klubie, który rywalizuje na dobrym poziomie. Mamy fantastyczną grupę piłkarzy i ludzi. City nie było złą opcją, ale zawsze mówiłem Monchiemu [dyrektor sportowy Sevilli – przyp. red.], że niczego nie będę wymuszać – mówił Kounde mediom. I ostatecznie do transferu nie doszło, a Pep Guardiola ściągnął do Anglii Rubena Diasa. Czego zresztą też chyba nie mimo faktu, że City z grona klubów zainteresowanych prawdopodobnie odpada, lista tychże pozostaje naprawdę konkretna. Czwórka, którą wymienia się najczęściej to Real Madryt, Barcelona, Manchester United i PSG. Paryżanie zapewne chętnie widzieliby Francuza u siebie tym bardziej, że ten urodził się właśnie w tym mieście. United i Barcelona swoje problemy z defensywą mają, nie dziwi więc, że interesują się Julesem. Zwłaszcza Barca, w której regularnie zawodzą rodacy Kounde – Samuel Umtiti i Clement Lenglet – powinna mieć tego gościa na WYGRA DZIŚ W PAMPELUNIE? KURS W TOTALBETProblemem będą tu pieniądze, zresztą każdy klub będzie musiał na nie uważać. Jules powinien kosztować zainteresowanych co najmniej 70 milionów euro (o jego klauzuli pisze się raz, że wynosi tyle, a czasem, że nawet 90 milionów). W czasach koronawirusa to naprawdę sporo. Tyle że, oczywiście, to zapłata za naprawdę sporą piłkarską jakość, którą Jules demonstruje już nie tylko w lidze czy Lidze Europy (którą wraz z Sevillą wygrał w poprzednim sezonie), ale też w Lidze Mistrzów. Zresztą już teraz porównuje się go do wielu czołowych obrońców świata – w tym Sergio też zainteresowanie Realu. Coraz więcej mówi się bowiem o tym, że kapitan Królewskich z klubu odejdzie, a David Alaba (którego transfer wciąż zresztą nie jest finalnie ogłoszony) sam tej luki nie załata. Kounde miałby tu być rozwiązaniem, choć dodać trzeba, że trochę go od Hiszpana różni – gra choćby po prawej stronie środka obrony, nie po lewej, jak Ramos. On sam wymienia jednak Sergio Ramosa jako jednego z idoli, obok Raphaela Varane’a czy Thiago zestaw defensorów, co? Cóż, Jules Kounde z pewnością ma potencjał, by nawiązać do ich gry oraz Francuz został sprowadzony do Sevilli, wielu zastanawiało się, czy ta nie wydała zbyt dużo pieniędzy (25 milionów euro, najdroższy transfer w historii klubu). – Myślicie, że to drogo? Porozmawiamy ponownie za dwa lata – powiedział wtedy Monchi. Dwa lata miną za kilka miesięcy. I wydaje się, że rozmowa ta będzie dotyczyć kwot co najmniej trzy razy wszystko zaczęło się w rodzinie, która futbolu raczej nie nie lubiła piłkiJules miał sześć lat, gdy zaczął grać w piłkę. Nie w Paryżu, bo z tego wraz z matką wyprowadził się, gdy jeszcze nawet nie chodził do przedszkola. Pierwsze treningi zaliczał w Fraternelle, klubie z Landiras, małej miejscowości oddalonej od Bordeaux o jakieś 40 minut jazdy. To tam grał przez pięć lat, potem – wciąż w tej samej okolicy – przeniósł się do Cerez, lepszego klubu, gdzie spędził dwa lata. Później było jeszcze La Brede i w końcu juniorzy Girondins Bordeaux.– Jaki wtedy byłem? Taki, jak zawsze: skryty, nieśmiały chłopak, który potrzebuje czasu, by komuś zaufać. Lubiłem się jednak śmiać, docinać i żartować z siebie. Przede wszystkim zawsze kochałem piłkę nożną – mówił. Pamięta też, że zawsze się dobrze uczył, choć potrafił wejść w poważne konflikty z nauczycielami, bo za młodu niekoniecznie panował nad emocjami. Wszystkie te przypadki rozwiązywała matka Julesa, której – jak sam przyznaje – zawdzięcza niemal wszystko. Nie tylko przymuszanie go do edukacji (którą zresztą lubił), choć jeszcze przy okazji przejścia syna do Bordeaux jedną z pierwszych rzeczy, o którą pani Kounde zapytała, było podejście klubu do nauki, nie piłki zresztą nie lubiła. – W mojej rodzinie, to paradoks, nikt tak naprawdę nie lubił piłki. Ja sam grałem też przez jakiś czas w tenisa, ale w końcu musiałem wybrać. Pamiętam, że oglądałem futbol w telewizji niemal bez przerwy. Kiedy byłem mały i leciała Liga Mistrzów, to mogłem oglądać pierwszą połowę, potem musiałem iść spać. Moja mama zresztą naprawdę nie lubiła piłki. Ale przychodziła oglądać moje mecze. Czy padało, czy wiało – była tam. Zabierała mnie wszędzie, ale poza tym nie oglądała meczów. I nagle coś się zmieniło. Zaczęła oglądać więcej spotkań ode mnie. (śmiech) Naprawdę! – wspominał Kounde w Bordeaux. Fot. NewspixMama, jak mówi, zawsze go wspierała. Szczególne wspomnienie, jakie dla dziennikarzy odnalazł w pamięci, to jego niechęć do przegrywania. Gdy miał jakieś osiem, może dziewięć lat, po każdej porażce – a grał w drużynie, która regularnie traciła po kilka bramek w meczu – dostawał wręcz szału, który wyładowywał na matce. Nie odzywał się do niej, a jeśli już, to krzyczał i był złośliwy. Ba, potrafił ją nawet kopać. Ta w końcu poszła do psychiatry, a ten poradził, by… kopnęła go w odpowiedzi, bo wtedy Jules się uspokoi. że po matce ma kilka ważnych cech. Że dzięki niej szybciej dorósł, że nauczyła go, jak ważne jest, by ciężko pracował, że poznał, co znaczy odpowiedzialność. – To dzięki niej dziś jestem w tym miejscu, w którym jestem. Jej obecność i wsparcie pomogły mi. Oboje jesteśmy uparci i ambitni. Choć ona nie jest karierowiczką, ja raczej tak – trafił do rezerw Bordeaux, wsparcie matki w naturalny sposób się zmniejszyło, choć wciąż była obecna i ważna w jego życiu. Jules poszedł uczyć się w prywatnej szkole, na lekcjach organizowanych przez klub, a dużą rolę w jego wychowaniu zaczęli odgrywać trenerzy. Do Girondinsu dostał się zresztą nieco okrężną drogą. Jednych testów nie przeszedł, bo uraz sprawił, że nie mógł wystąpić w ostatnich spotkaniach. Grał jednak później w okolicznych rozgrywkach, gdzie wypatrzył go Yannick Stopyra, który potem sprowadził go do się okazało – nikt w Girondinsie nie żałował tego ruchu. Choć bywały momenty, że nie można było być tego było lekkoCharakter nie ułatwiał Julesowi przebijania się. Jego skrytość i nieśmiałość sprawiały, że w nowym miejscu początkowo zawsze miał problemy. Ale równocześnie posiadał wystarczająco wiele talentu, by ostatecznie się przebić. – Po trochu, wraz z Jeanem-Lukiem, moim pierwszym trenerem w Girondinsie, udało nam się przełamać moją nieśmiałość. Prosił mnie, bym mówił więcej, częściej się odzywał. To było istotne i na boisku, i poza nim. Piłkarz, który nie komunikuje się z kolegami, ma problem. Choć, szczerze, to był długi proces. Gdzieś po roku było już lepiej – wspominał same w sobie jednak uwielbiał. Podobnie jak mecze. Rozwijał się piłkarsko, wreszcie grał w klubie z francuskiej czołówki, a trenerzy potrafili go nauczyć tego, co na środku obrony najważniejsze – rozumienia taktyki, przewidywania zachowań rywali, ustawiania się. Kounde chłonął tę wiedzę i wkrótce stał się podstawowym zawodnikiem juniorskich ekip Girondinsu. Zresztą bardzo mocnych, bo roczniki 1998/99 były dumą tego klubu. W kategorii U-19 Jules zdobył nawet mistrzostwo kraju, zaczął też nosić opaskę wiadomo, nie zawsze było różowo. Najgorszym momentem jaki Francuz pamięta, był okres, gdy znajdował się w zawieszeniu pomiędzy grą w juniorach a pierwszą drużyną. W tych pierwszych występował w meczach, w drugich trenował. Testowano go też wtedy na prawej obronie.– Zawsze trenowałem na środku, a trener nagle chciał mnie przestawić na prawą stronę. Myślałem, że to zły pomysł. Pamiętam, że raz na treningu próbowaliśmy dośrodkowań do napastników, to była katastrofa. (śmiech) Wszystkie dograłem źle. Gdy trening się skończył, byłem załamany. Powiedziałem agentowi, że dłużej tego nie zniosę, zastanawiałem się, czemu zmuszają mnie do gry na prawej obronie, gdy nigdy tam nie trenowałem. Agent zapytał: „Chcesz grać na środku w juniorach, czy na prawej stronie wśród seniorów?”. Powiedziałem, że to drugie. Od tego momentu inaczej na to patrzyłem – jednak pozostał na środku, choć przez jakiś czas jego przyszłość nie była pewna. Jego koledzy podpisywali już pierwsze profesjonalne kontrakty, on wciąż miał roczny, „rozwojowy”. Sam mówił, że nigdy nie był tym zawodnikiem, na którym w pierwszej kolejności skupiała się uwaga. To zaczęło się zmieniać, gdy dostał opaskę kapitana. Więcej osób go dostrzegło. I w końcu otrzymał swoją prawdziwą szansę w pierwszym katastrofy do rekordu– Kounde, mimo młodego wieku, od samego początku imponował mentalnością. Koledzy z drużyny mówili, że Jules nigdy nie miał dość treningów, co przełożyło się na jego szybki rozwój. Wparował do pierwszego składu jeszcze za kadencji Jocelyna Gourvenneca i wygryzł ze składu bardziej doświadczonych Igora Lewczuka i Paula Baysse. Bordeaux w lidze spisywało się rozczarowująco, Kounde był jednak tym, na którym warto było zawiesić oko. Na boisku emanował pewnością siebie, swoją atletycznością, techniką, a także szybkością. Potrafił rozegrać piłkę do przodu, a także podłączyć się do akcji ofensywnych swojej drużyny. Jeśli włączylibyśmy kompilację jego najlepszych momentów w Bordeaux, to byłoby w niej wszystko – począwszy od długich przerzutów do skrzydłowych, strzałów z dystansu, aż po efektowne parady w obronie i umiejętność gry jeden na jeden – mówi Paweł Łopienski, redaktor Le Ballon, magazynu poświęconego Ligue polega na tym, że debiut Julesa w pierwszej ekipie Żyrondystów zakończył się blamażem. Nie jego, a całego klubu. Girondins pojechał wtedy do Granville na spotkanie 1/32 finału Pucharu Francji. Miejscowa ekipa grała wówczas na czwartym poziomie rozgrywek. Pokonała jednak pierwszoligowego rywala 2:1. Kounde nie mógł wymyślić sobie gorszego debiutu.– Ten mecz zostanie w mojej głowie na zawsze. Nie dlatego, że zagrałem beznadziejny mecz. Zebraliśmy wtedy czerwone kartki, wyeliminowali nas. Taka jest piłka. Trener czuł, że jestem gotowy i dał mi szansę. Sam też wiedziałem, że jestem gotów na grę w pierwszym zespole – mówił. I choć u niektórych takie spotkanie mogłoby zasiać spore wątpliwości co do umiejętności debiutanta, to Jules dostał więcej szans, wobec plagi kontuzji, jaka nawiedziła Żyrondystów. Okazji nie w całej lidze dał się poznać jako wielki talent. Bordeaux przechodziło wówczas przez naprawdę trudny okres, ale Jules się wyróżniał nawet, gdy jego ekipa traciła kolejne bramki. – Czy spodziewałem się, że wszystko pójdzie tak szybko? Nie. Takich rzeczy nigdy się nie spodziewasz. Wiedziałem, że zagrałem dobry mecz czy dwa i trener musiał na mnie stawiać, bo nie miał innych opcji. Myślałem jednak, że gdy wrócą kontuzjowani, to oni będą grać. Tak się jednak nie stało. Wkrótce mieliśmy nowego trenera, który też mi zaufał – wspominał Gustavo Poyeta – bo o nim mowa – okazało się dla Julesa niezwykle istotne. Wiara trenera w umiejętności młodego zawodnika sprawiła, że ten zaczął rozwijać się jeszcze szybciej. Poyet chciał, żeby Girondins grał odważnie, uczył Kounde, jak ten ma rozgrywać piłkę, zachęcał do podejmowania ryzyka. Ożywił zespół, który przeżywał kryzys. Choć chyba jeszcze ważniejszy stał się dla niego Ricardo Gomes. To on prowadził go przez większość drugiego sezonu, gdy Jules stawał się jedną z młodych gwiazd ligi.– Ricardo dał mi nową wizję tego, jak grać w obronie. Sam był obrońcą, więc dzielił się ze mną swoim doświadczeniem i życiem. Chciał, żebym cały czas był skupiony. Żebym grał twardo i agresywnie, bo widział, że czasem wręcz o tym zapominałem. Ricardo wprowadził u mnie pewien defensywny rygor. A Paulo Sousa, który przyszedł później, go utrzymał – mówił i jego uwagi były ważne, bo Jules – spokojny i opanowany z natury – czasem podobnie prezentował się na boisku. To gość, który lubi czystą grę, woli odpowiednio się ustawić i zmusić rywala do błędu, niż włożyć nogę i w ten sposób próbować odebrać piłkę. Ricardo nauczył go, że obie drogi są równie dobre, ważny jest bowiem Julesa pod wodzą każdego z tych trenerów był widoczny gołym okiem. Jego statystyki też o tym świadczyły – w większości tych istotnych dla defensora znajdował się w czołówce ligi. A miał wtedy przecież 20 lat i grał w drużynie, która w tyłach miewała sporo problemów. Jak mu się to udało? – Mnóstwo pracy. Trzeba niezmiennie siebie kwestionować, nawet, gdy sprawy idą dobrze. Nie można się zachłysnąć, ważne jest utrzymanie chłodnej głowy. Sam zawsze śledziłem Girondins, szalone było dla mnie to, że zacząłem grać w jego pierwszym zespole. Gdy byłem mały, chodziłem na stadion i marzyłem, że kiedyś na nim zagram. Gdy dano mi szansę, byłem tej gry niesamowicie głodny – głodny, że wkrótce przerósł klub. I za 25 milionów powędrował meczów w pierwszym zespole Girondinsu wystarczyło, żeby Julesem zainteresowały się większe kluby. Podobno chciał go Arsenal, ale ostatecznie trafił do – świetnie zresztą zorientowanej w rynku francuskim – Sevilli. Monchi, jak już wspomnieliśmy, od początku widział w nim kogoś, kto najpierw wzmocni sam zespół, a potem poprawi sytuację finansową klubu. Jak na razie ta prognoza się sprawdza. Prawda jest jednak taka, że nie tylko Sevilla skorzystała na jego transferze, ale równocześnie sam Kounde prawdopodobnie nie mógł wymarzyć sobie lepszego miejsca na rozwój.– Zawsze chciałem wspiąć się na wyższy poziom. Miałem z tyłu głowy to, że cała moja kariera będzie prowadzona poprzez moje sportowe wybory. Zawsze pytałem siebie: „Co pomoże stać mi się lepszym piłkarzem?”. Kiedy opuszczałem Bordeaux, był to bardzo dobrze przemyślany wybór. Sevilla była idealnym klubem na kolejny krok. Myślę też, że La Liga jest bardziej konkurencyjna niż Ligue 1. Do tego piłkarze, którzy przychodzą z L1 zwykle osiągają w Sevilli sukces, a klub pokazał, że zależy mu na ściągnięciu mnie – wspominał czym nie powiedział, to osoba kolejnego trenera – Julena Lopeteguiego. Pod jego wodzą ekipa z Andaluzji zaczęła grać znakomicie poukładaną taktycznie piłkę. Organizacja defensywy w Sevilli stoi dziś na najwyższym poziomie. Dowód? Ledwie 16 straconych bramek w 22 spotkaniach ligowych. Tylko Atletico ma lepszą średnią (też 16 goli, ale w 23 meczach). Kounde jest w tym kluczowy, podobnie jak był niezwykle istotny w wygraniu Ligi Europy w poprzednim sezonie czy też awansie hiszpańskiej ekipy do 1/8 finału Ligi Mistrzów w obecnych rozgrywkach. Tam co prawda pierwszy mecz z Borussią Dortmund Andaluzyjczykom nie wyszedł, ale pozostaje jeszcze w Sevilli Francuz na początku nie miał jednak łatwo. Wspominał, że potrzebował czasu na zaadaptowanie się, bo gra toczyła się szybciej, na większej intensywności, nowe otoczenie znów okazywało się pewną przeszkodą, a do tego mecze były znacznie bardziej techniczne, rozgrywane z większą piłkarską jakością. Widział to już na treningach, gdy początkowo nie nadążał za kolegami. Ale jego chęć rozwoju szybko pozwoliła mu nadrobić braki – w Hiszpanii stał się obrońcą silniejszym, szybszym i nawet skuteczniejszym w swoich interwencjach. Również tych w powietrzu, a to nie takie oczywiste, bo mierzy niespełna 180 centymetrów (według oficjalnych danych, sam mówi, że 181).– Nie sądzę, by to był problem. Prawdą jest, że środkowi obrońcy zwykle są wyżsi, często mi powtarzano, że wzrost będzie dla mnie problemem. Zawsze starałem się to jednak rekompensować swoją techniką i umiejętnością odbioru piłki. Skoncentrowałem się na tym. Oczywistym jest, że czasem w powietrzu mam problemy, ale zawsze miałem dobre wyczucie chwili. Lubię grać głową, skaczę wysoko. Wygrywam więcej pojedynków główkowych niż Sergio Ramos, bo na niego nikt nie próbuje grać długich piłek. W moim przypadku rywale próbują wykorzystać mój wzrost. Czuję to – słowa potwierdzają kolejne mecze. W powietrzu gra znakomicie. Idealnie czuje moment do wyskoku, potrafi wzbić się ponad rywali. Również w ofensywie. Choć bramek jeszcze zbyt wielu nie zdobywa, to do sytuacji dochodzi często i wydaje się tylko kwestią czasu, gdy i z przodu będzie regularnie coś dorzucać. Inna sprawa, że potrafi to robić nie tylko w ten sposób – jedną z akcji ostatniego miesiąca w Hiszpanii stał się jego rajd, po którym trafił do siatki w pucharowym starciu z Barceloną. Kounde zachował się tam nie jak środkowy obrońca, a rasowy zawodnik z ofensywnej formacji, regularnie stający przed takimi okazjami (to zresztą tłumaczy, czemu w Sevilli nadano mu pseudonim… Cafu). Potem mówił, że czasem ćwiczy strzały na treningach. Wtedy się to Sevilli Kounde niezmiennie się rozwija, staje się lepszym piłkarzem. Sam mówi, że to w dużej mierze zasługa trenera. – Jest blisko piłkarzy, daje sporo rad i jest bardzo wymagający. Dokładnie przygotowuje siebie i nas do meczów. Wskazuje na to, jak gra przeciwnik, jak będzie nas atakować, jak my będziemy to robić – to wszystko jest precyzyjnie określone. Wiele rzeczy zmienia się z meczu na mecz. Zwykle staramy się posiadać piłkę, ale na niektóre zespoły to za mało. Staramy się zmieniać naszą grę. Pod względem taktycznym wykonujemy mnóstwo pracy – wszystko to chłonie. To widać po każdym jego spotkaniu. W porównaniu do gościa, który przychodził do klubu, jest już znacznie lepszym piłkarzem. Skuteczniejszym w interwencjach, lepiej się ustawiającym, świetnie rozumiejącym grę pod kątem taktycznym, dobrze rozprowadzającym piłkę (choć czasem zarzuca mu się, że korzysta głównie z łatwych opcji, to jednak notuje bardzo mało strat). Nie boi się grać z piłką przy nodze, nie boi też akcji jeden na jednego.– Julen Lopetegui otoczył Koundego specjalną opieką, a to przyniosło skutki. Współpraca ze starszym Diego Carlosem (przyszedł w tym samym momencie, tyle że z Nantes) bardzo pomogła Kounde’owi, który w obliczu agresywnej gry kolegi zrezygnował z wykonywania tylu wślizgów, czekając na bardziej odpowiedni moment do zabrania piłki przeciwnikowi. O Julesie mówi się obecnie, że jest obrońcą, jakiego pragnąłby każdy topowy zespół w Europie. Trudno się nie zgodzić, bo w krótkim czasie poprawił się w niemal każdym elemencie – jest szybki, uzdolniony technicznie, bardzo dobry z piłką przy nodze. Gdyby był nieco wyższy, byłby prawdziwym ideałem. Kounde stał się idealnym przykładem defensywnego rozgrywającego, udowadniając, że środkowi obrońcy mogą być równie zadowalający w kreowaniu gry co piłkarze występujący wyżej na boisku – mówi trudno się z takim postawieniem sprawy nie zgodzić. Tym bardziej, że widzi to cała piłkarska czekająKounde przezwyciężył wszystkie trudności, jakie napotkał po drodze. Przetrwał trudniejsze okresy w Bordeaux i Sevilli, w obu klubach szybko stając się kluczowym zawodnikiem. Aktualnie trudno wyobrazić sobie jedenastkę Andaluzyjczyków bez jego obecności. W tym sezonie opuścił tylko kilka meczów i to większość z powodu siły wyższej – miał pozytywny wynik testu na COVID-19. Sevilla w tyłach opiera się w dużej mierze na nim, a Jules jej nie oczywiście, to nie tak, że już nie ma wad. Ma, ale – co znakomicie świadczy o jego inteligencji i dojrzałości, które często wymienia się jako jego największą zaletę – sam je dostrzega. – Moje braki? Powiedziałbym, że przede wszystkim chwilowe dziury w koncentracji. Potrafię się zdekoncentrować na krótką chwilę. To problem dla obrońcy, którego w tym krótkim momencie może zgubić napastnik. Taktycznie, jeśli chodzi o ustawienie się, też mógłbym się jeszcze nieco poprawić. Czasem taki brak uda mi się nadrobić, bo jestem szybki i mam dobry zmysł przewidywania. Wiem jednak, że nie zawsze jestem w odpowiednim miejscu. To przez to, że nasza taktyka, plan na spotkanie, zmienia się z meczu na mecz. Muszę się do tego lepiej adaptować. Technicznie z kolei mógłbym częściej korzystać z długich podań, muszę to robić i je poprawić – tak naprawdę to cała lista, jaką zwykle się wymienia, gdy mowa o zarzutach wobec Julesa. Gość w wieku 22 lat już jest bliski bycia obrońcą kompletnym, a w dodatku zdaje sobie sprawę z własnych braków. Brzmi dobrze? Oczywiście, że brzmi dobrze. A że trochę brakuje mu wzrostu? Fabio Cannavaro też wysoki nie był. Jeśli Kounde potrafi ten brak nadrobić – a na razie pokazuje, że potrafi – tym lepiej dla niego. Tak naprawdę pytaniem jest nie „czy Jules trafi latem do którejś z potęg?”, a „do której?”.Trudno wskazać najlepszy klub dla Francuza, bo tak naprawdę wydaje się, że sprawdziłby się wszędzie. W Realu bardzo chciałby go Zinedine Zidane, ale nie wiadomo, czy po sezonie nadal będzie trenerem Królewskich (zarząd z kolei wolałby Pau Torresa, innego z topowych obrońców La Ligi, który w dodatku powinien być tańszy, a w kadrze gra z Ramosem i mógłby stać się jego następcą). W Manchesterze United czy Barcelonie niezmiennie mają problemy z defensywą, ale oba te kierunki na ten moment są stosunkowo niepewne, patrząc czysto piłkarsko. Możliwe, że osobą Francuza zainteresuje się Liverpool, którego defensorzy łamią się ostatnio częściej niż opłatki w święta. Teoretycznie jednak to PSG – o ile faktycznie chciałoby Kounde – powinno stać na pole position do jego zatrudnienia. Bo ma pieniądze, możliwości, a w lidze niezmiennie jest faworytem do zdobycia pewne jest więc, że latem Jules trafi do którejś z europejskich potęg. A możliwe, że i do dwóch. Wydaje się, że już za niedługo powinien bowiem zaliczyć debiut w kadrze, a może nawet myśleć o występie na Euro. – Trudno, żeby w obliczu tak wysokiej formy zawodnika, lubiący doceniać młodych zasługujących na szansę Didier Deschamps, nie pomyślał o Julesie. Zresztą, 22-latek w poprzednim roku spisywał się świetnie w młodzieżówce, opuszczając zaledwie jedno spotkanie kadry U-21, więc w sztabie na pewno mają go na radarze. Rywalizacja na jego pozycji jest jednak spora, ale faktem jest też, że daleko od znakomitej formy znajdują się tacy piłkarze jak Samuel Umtiti, Raphael Varane czy Clement Lenglet. Do podstawowego składu na pewno byłoby Julesowi daleko, ale nikt nad Sekwaną nie byłby zaskoczony pierwszym, aczkolwiek w pełni zasłużonym powołaniem do seniorskiej kadry – twierdzi Kounde mówi, że jego celem – choć będzie trudno – są właśnie mistrzostwa Europy i igrzyska olimpijskie. Ta druga impreza to, oczywiście, znacznie bardziej realna wizja. Niemniej, to Euro go napędza, motywuje do pracy. Choć rywalizacja w kadrze Francji będzie, oczywiście, ogromna. Poza wymienionymi już zawodnikami grać na środku obrony może tam choćby Dayot Upamecano (już podpisany przez Bayern Monachium), rówieśnik Julesa. Francja głębię składu ma na ten moment po prostu Deschamps jednak Kounde obserwuje, sam to przyznawał. I myśli o tym, by gracza Sevilli w kadrze wypróbować. A ten tylko czeka na swoją szansę. Do tej pory zawsze, gdy gdzieś taką dostawał, sprawdzał się znakomicie. Latem może otrzymać kolejne – w kadrze i wielkim klubie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Jules Kounde już za niedługo będzie jednym z najlepszych obrońców świata. SEBASTIAN WARZECHA Fot. Newspix
Robert Lewandowski w sobotnim meczu z Rayo Vallecono stał się ofiarą brutalnego faulu w polu karnym. Mimo to sędzia nie przyznał rzutu karnego, ani nie ukarał rywala kartką. Nie reagował
TRWA Polsat Sport Extra - Piłka nożna: Liga brazylijska - mecz: SC Corinthians Paulista - Botafogo FR TRWA Eleven Sports 2 - Piłka nożna: Tarcza Wspólnoty - mecz: Liverpool FC - Manchester City FC TRWA Eurosport 1 - Kolarstwo kobiet: Tour de France - 7. etap: Sélestat - Le Markstein TRWA Eurosport 1 HD - Kolarstwo kobiet: Tour de France - 7. etap: Sélestat - Le Markstein TRWA CANAL+ Sport HD - magazyn piłkarski Liga+ TRWA nSPORT - Piłka nożna: PKO BP Ekstraklasa - mecz: Radomiak Radom - Górnik Zabrze TRWA Polsat Sport News - Piłka nożna: Soccer Champions Tour - mecz: Real Madryt CF - Juventus FC TRWA Polsat Sport HD - Boks: Gala w Nowym Jorku - waga ciężka: Adam Kownacki - Ali Demirezen TRWA Eleven Sports 1 - Piłka nożna: Puchar Niemiec - mecz 1. rundy: TSV 1860 Monachium - Borussia Dortmund TRWA Polsat Sport - Boks: Gala w Nowym Jorku - waga ciężka: Adam Kownacki - Ali Demirezen TRWA TVP Sport - Piłka nożna: PKO BP Ekstraklasa - mecz: Miedź Legnica - Warta Poznań TRWA Eurosport 2 - Snooker: Mistrzostwa świata w Sheffield - mecz finałowy: Judd Trump - Ronnie O'Sullivan TRWA Extreme Sports - program sportowy Nitro World Games: All Access TRWA Eurosport 2 HD - Snooker: Mistrzostwa świata w Sheffield - mecz finałowy: Judd Trump - Ronnie O'Sullivan TRWA Sportklub - magazyn motoryzacyjny Mobil 1 The Grid Eurosport 1 HD - Kolarstwo: Tour de France - best of Extreme Sports - program sportowy Nitro World Games: All Access Polsat Sport Extra - Formuła 3: Grand Prix Węgier - 2. wyścig CANAL+ Sport HD - magazyn sportowy Wysoki Pressing Eurosport 1 - Kolarstwo: Tour de France - best of
Tego pana też nie może zabraknąć na naszej liście. Poznajesz na zdjęciu napastnika, który obecnie jest największą gwiazdą Juventusu Turyn? Kylian Mbappe. Cristiano Ronaldo. Paulo Dybala zapytał(a) o 21:46 Najlepsi obrońcy świata w piłce nożnej Proszę o wymienienie co najmniej 10 najlepszych obrońców waszym zdaniem. Odpowiedzi 1. Puyol2. Ramos3. Pepe4. Marcelo5. Pique6. Alves7. Terry8. Vidić 9. Evra10. Varane blocked odpowiedział(a) o 21:54 1 Franz Beckenbauer bez jakiejkolwiek wątpliwości grał z grymasem złamaną ręką piłkarz który uwielbiał grać , zawsze dawał z sb 200 % 2 Roberto Carlos - najlepszy boczny obrońca świata świetny w defensywie jak i przy stałych fragmentach gry łamał prawa fizyki oczywiście że musi się tu znaleźć 3 Paolo Maldini 4 Franco Baresi5 Tony Adams6 Gary Neville7 Cafu8 Fernando Hierro9 Carles Puyol10 Javier Zanetti blocked odpowiedział(a) o 11:08 1. Luiz 2. Cole3. Ramos4. Pique 5. Evra5. Puyol 6. Terry7. Silva8. Marcelo9 Lahm10. Rafael MU4ever odpowiedział(a) o 21:53 Nie wiem,o których chodzi,więc dam obecnie grających i w historii ; Thuram Wojak334 odpowiedział(a) o 13:57 1. Puyol2. Terry3. Ferdinand4. Piszczek5. Ramos6. Pepe7. Dani Alves8. Carlos9. Evra10. Cesar Powiem od najlepszego według mnie: Carvajal (Real Madrid) Ivanovic (Chelsea Londyn) Alba (FC Barcelona) Ramos (Real Madrid) (FC Barcelona) (Real Madrid) Varane (Real Madrid) Gibbs (Arsenal Londyn) Piue (FC Barcelona) Clichy (Mancester City) Pozdrawiam... Uważasz, że ktoś się myli? lub
FC Magdeburg i Hansa Rostock, sprawdź aktualne Tabela, Wyniki, Najlepsi strzelcy oraz Triumfatorzy w 2. Bundesliga. Fani Piłka nożna mogą czytać najświeższe nagłówki z wiadomościami, wywiady, komentarze ekspertów i oglądać powtórki. Bądź na bieżąco z tym, co dzieje się w Premier League, Lidze Mistrzów i innych rozgrywkach.
W rankingu najlepsi pomocnicy na świecie przedstawiamy nasze subiektywne zestawienie zarówno defensywnych, jak i ofensywnych piłkarzy. Przemawiają za nimi nie tylko liczby, ale też olbrzymi wkład, jaki wnoszą do gry swoich drużyn. Kim są najlepsi pomocnicy na świecie? Przygotowaliśmy ranking ośmiu najlepszych pomocników świata. Przy każdym z nazwisk znajdziesz wyjaśnienie, dlaczego umieściliśmy je na naszej liście. Gotowy? No to zaczynajmy! 1. Joshua Kimmich Zacznijmy od tego, że Joshua Kimmich to bardzo uniwersalny gracz. Może grać zarówno na prawej obronie, ale równie dobrze jako środkowy, defensywny pomocnik. W tym sezonie w 20 meczach Bundesligi zdobył 3 bramki i zanotował 8 asyst. To od niego w dużej mierze zależą poczynania Bayernu Monachium w środku pola, gdzie gra najcześciej jako szóstka lub ósemka. Kimmich to zaawansowany technicznie gracz, szybki, a w dodatku wykazujący się na boisku olbrzymim sprytem. 2. Tony Kroos Choć Kroosowi już dwa lata temu stuknęła trzydziestka, to nikt nie wyobraża sobie środka pola Realu Madryt bez perfekcyjnego Niemca. Dlatego też nasz ranking środkowych pomocników musiał ująć jego nazwisko. Toni Kroos słynie z zaskakującej celności podań. Jak mało kto, z chirurgiczną precyzją potrafi przerzucić piłkę przez całe boisko. Kiedy gra ustawiony jako ósemka, wówczas pokazuje pełnie swoich możliwości w rozgrywaniu i kreowaniu akcji. Czasami gra też nieco cofnięty, ale wówczas, trudno nie zauważyć, że traci większość ze swoich ofensywnych atutów. 3. N’golo Kante Francuz to piłkarz, którego Chelsea zazdrości wiele klubów. Jeśli interesują Cię najlepsi defensywni pomocnicy na świecie, to z pewnością ranking ten otworzyłby właśnie czarnoskóry gracz ze Stamford Bridge. Nic dziwnego, że znalazł się wśród naszych najlepszych środkowych pomocników. Francuz słynie ze znakomitej gry w destrukcji oraz żelaznych płuc. Jego wrodzonym atutem jest spokój, który potrafi wykorzystać także na boisku, nawet w najbardziej newralgicznych momentach. Kolejna z cech charakteru: sromność nie pozwala mu odpuszczać i często widzimy N'golo Kante harującego od lini do linii, czy jak mawiają Anglicy box-to-box. 4. Marco Verratti Najlepsi pomocnicy na świecie to także Marco Verratti. Filigranowy dyrygent środka pola w PSG, jak i reprezentacji Włoch. Verratti jest mózgiem każdej z tych drużyn. Trudno sobie wyobrazić, że kiedy jest na boisku, żeby piłka nie przeszła przez niego w każdej akcji. Dysponuje znakomitym przeglądem pola i różnorodnym wachlarzem kapitalnych podań. 5. Jordan Henderson Henderson to piłkarz, który nigdy nie odpuszcza. Dysponuje kapitalnymi cechami motorycznymi i dość często otwiera kolegom drogę do bramki. W tym sezonie Premier League zanotował już pięć asyst. Choć w swojej karierze miał różne epizody, to dziś nikt nie wyobraża sobie środka pola Liverpoolu bez niego. 6. Kevin De Bruyne Ofensywny gracz Manchesteru City zalicza się również do naszego rankingu najlepsi pomocnicy świata. De Bruyne to jeden z reprezentantów złotego pokolenia belgijskiej piłki. 9 goli i 3 asysty w tym sezonie znów pokazują, że Belg jest w gazie. Potrafi on prowadzić piłkę przy nodze i manerwować rywalami, jak mało kto. Przy kontratakach jest zabójczo skuteczny. W mgnieniu oka potrafi nawet w pojedynkę wykreować sobie sytuację na zdobycie bramki. 7. Bernardo Silva Najlepsi pomocnicy na świecie po raz kolejny wędrują do błękitnej części Manchesteru. Bernanrdo Silva to niezwykle dynamiczny ofensywny pomocnik. Portugalczyk potrafi dryblować jak mało kto. Jest przy tym szybki i nienaganny pod względem technicznym. Powstrzymać go w pojedynku jeden na jeden to nielada sukces. Silva często otwiera kolegom drogę do bramki, ale i sam potrafi wziąć na siebie ciężar strzelania goli. 7 bramek w tym sezonie Premier League mówi samo za siebie. Sposób w jaki prowadzi piłkę przy nodze powoduje, że ręce aż same składają się do oklasków. 8. Bruno Fernandes Kiedy przedstawiani są najlepsi pomocnicy na świecie, nie można zapominać o Bruno Fernandesie. Portugalczyk ma już w tym sezonie 9 bramek i 6 asyst. Odgrywa pierwsze skrzypce w Manchesterze United, a o jego bajecznej technice czy precyzyjnym uderzeniu nawet z najtrudniejszej pozycji wiedzą już wszyscy. I to by było na tyle, jeśli chodzi o nasz ranking. Lubisz takie zestawienia? Sprawdź więc, kim są najlepsi polscy bramkarze oraz najlepsi prawi obrońcy na świecie.
Wszechstronny, kreatywny Włoch, zwany czasem Il Divin Codino (Boski Kucyk). Doprowadził reprezentację do trzech turniejów FIFA World Cup™ i chociaż nigdy nie został mistrzem świata, zdobył wiele indywidualnych nagród. Ten utalentowany pomocnik grał w niemal wszystkich najlepszych włoskich klubach.
Jesteśmy przekonani, że żaden z Czytelników nie zgodzi się w pełni z naszą listą. Prawie każdy w którymś momencie się zdziwi, zezłości, zarzuci autorowi niekompetencję. Ale tak być musi. Futbol to przecież nie lekkoatletyka, gdzie wystarczy porównać czasy i wszystko jest jasne. Niewymierność kryteriów, czy zgoła nieporównywalność zawodników występujących na poszczególnych pozycjach, w różnych zespołach i ligach, charakteryzuje w szczególności tę dyscyplinę, najmniej podatną ze wszystkich na opis statystyczny czy liczbowy. To jednak wcale nie czyni rankingów takich jak ten bezsensownymi, tylko jeszcze ciekawszymi. Zatem zapraszamy do lektury. Po nazwisku bądź pseudonimie piłkarza podajemy reprezentację, której barw broni, obecny klub oraz miejsce w rankingu z grudnia 2012 roku. „-” oznacza, że wówczas nie został uwzględniony. 100. Juan Bernat (Hiszpania, Bayern Monachium, -). Przyszedł do Bayernu z Valencii, ale wprowadził się do nowego zespołu bez najmniejszego kłopotu, gra bez śladu lęku wysokości, dojrzale, ofensywnie, ale odpowiedzialnie. 99. Dries Mertens (Belgia, SSC Napoli, -). W sztuce dryblingu niewielu ma sobie równych w świecie. Mógłby być jednak bardziej regularny. 98. Julian Draxler (Niemcy, Schalke 04, -). Jego talent na przemian rozbłyskuje pełnym blaskiem i przygasa. Brak stabilizacji formy to największy problem tego wybitnie uzdolnionego zawodnika. 97. Christoph Kramer (Niemcy, Borussia Moenchengladbach, -). Jeszcze nie jest o nim bardzo głośno, jeszcze nie wyrobił sobie nazwiska, jeszcze znajduje się w cieniu. Ale to już niedługo, bo umiejętności ma doprawdy znakomite i interesują się nim wielkie kluby, z Realem Madryt na czele, gdzie zorientowano się, że Sami Khedira jest już passe, nadchodzi czas Kramera. 96. Romelu Lukaku (Belgia, Everton, -). Pancerny, ale zwinny napastnik nie znalazł uznania w oczach Jose Mourinho, co nie znaczy, że nie zrobi kariery. Już ją robi! 95. Leonardo Bonucci (Włochy, Juventus Turyn, -). Jeden z najlepiej wyprowadzających piłkę stoperów świata. Gdyby nie pewne defekty defensywne, byłby ceniony znacznie wyżej. 94. Hugo Lloris (Francja, Tottenham Hotspur, -). Solidny golkiper, który umie wszystko i prawie nie popełnia błędów. 93. Pierre-Emerick Aubameyang (Gabon, Borussia Dortmund, -). Jeden z najszybszych graczy globu, u Juergena Kloppa rozwija się także taktycznie. 92. Filipe Luis (Brazylia, Chelsea Londyn, -). W Chelsea jest tylko rezerwowym, zamiast niego gra Cesar Azpilicueta i to każe zapytać, czy rzeczywiście jest tak wspaniały, jak go malowano. Został przecież, dzięki występom w Atletico Madryt, okrzyknięty najlepszym lewym obrońcą Europy poprzedniego sezonu. 91. David de Gea (Hiszpania, Manchester United, -). Przyszły numer dwa (za Thibautem Courtoisem) na świecie na swojej pozycji, rozwija się z roku na rok. Szkoda tylko, że Iker Casillas nie chce ustąpić mu w końcu miejsca w bramce reprezentacji Hiszpanii. 90. Dante (Brazylia, Bayern Monachium, -). Świetny technicznie, nieco frywolny taktycznie, w sumie duża klasa, ale za częste chwile zapomnienia. 89. Raheem Sterling (Anglia, Liverpool FC, -). Najmłodszy zawodnik (8 grudnia skończy 20 lat) niniejszego rankingu, wciąż nastolatek. Zrodziło się pytanie, czy ważniejszy dla zespołu wicemistrza Anglii jest on, czy weteran Steven Gerrard, czyli który bardziej zasługuje na miejsce w tym zestawieniu. Odpowiedź brzmi: Sterling. 88. Per Mertesacker (Niemcy, Arsenal Londyn, -). W powietrzu niezrównany, na ziemi też nieźle ogarnięty. Zakończył karierę reprezentacyjną, ale w klubie jeszcze kilka lat gry na najwyższym poziomie przed nim. 87. Stephane Mbia (Kamerun, Sevilla FC, -). Najlepszy, obok Ivana Rakiticia, piłkarz zwycięzcy Ligi Europy z poprzedniego sezonu, zawodnik nieznany szerzej poza Hiszpanią, ale doprawdy wybitny; defensywny pomocnik idealny, łączący olbrzymią siłę z umiejętnością dysponowania piłką, nieco tylko gorsza kopia Yayi Toure. 86. Eliaquim Mangala (Francja, Manchester City, -). Stoper przyszłości, za kilka lat będzie wzorcem tego, jak powinien grać środkowy obrońca. Francuz to olbrzym o gibkości pająka. 85. Jordi Alba (Hiszpania, FC Barcelona, 65). Stanął w miejscu, wkrótce młodsi koledzy: Juan Bernat i Alberto Moreno mogą okazać się lepszymi lewymi obrońcami od gracza Barcelony. Ale wciąż ścisła czołówka na tej pozycji. 84. Stefan de Vrij (Holandia, Lazio Rzym, -). Odkrycie mundialu. Ciekawe, czy w Serie A potwierdzi klasę. 83. Philippe Coutinho (Brazylia, Liverpool FC, -). Nowoczesny zawodnik, w typie Angela Di Marii, czyli rozgrywający potrafiący myśleć w pełnym biegu, który może zagrać też na skrzydle. 82. Marcelo (Brazylia, Real Madryt, 62). Gdyby bronił tak, jak atakuje, byłby nowym Roberto Carlosem. Ale że ma spore braki w grze pod własną bramką, nowy selekcjoner Brazylii Dunga na razie z niego zrezygnował. 81. Miralem Pjanić (BiH, AS Roma, -). Finezyjny i subtelny, choć wcale nie rachityczny playmaker Romy, zawodnik, na którego grę zawsze patrzy się z przyjemnością. 80. Sokratis Papastatopulos (Grecja, Borussia Dortmund, -). Na dziś stoper nie do przejścia. Ciekawe, czy obecnie znalazł się w życiowej formie, którą za jakiś czas straci, by nigdy nie odzyskać, czy też przez kilka lat będzie grał tak skutecznie jak teraz. 79. Daniel Sturridge (Anglia, Liverpool FC, -). Napastnik, któremu nie sprawia różnicy, czy gra w środku, czy na skrzydle, bo zarówno umie się kiwać, jak i ma snajperską intuicję. 78. Giovani Dos Santos (Meksyk, Villarreal CF, -). Kilka lat temu był świetnie wyszkolonym boiskowym głuptasem, teraz zmądrzał i dzięki temu trzeba go w takich zestawieniach koniecznie uwzględniać. 77. Edin Dzeko (BiH, Manchester City, 59). Rosły snajper, któremu jednak piłka nie plącze się pod nogami poza polem karnym. Idealny partner dla Sergio Aguero, zyskuje na współpracy z nim. 76. Dani Carvajal (Hiszpania, Real Madryt, -). Prawy obrońca o olbrzymim ciągu na bramkę i dużej skuteczności interwencji we własnej strefie obronnej. Nie ma słabych punktów. 75. Mesut Oezil (Niemcy, Arsenal Londyn, 18). Z roku na rok cofa się w rozwoju. Coraz rzadziej popisuje się zagraniami genialnymi, coraz częściej znika na całe kwadranse z pola widzenia, poza tym nie wraca na własną połowę. Co się dzieje z tym jeszcze niedawno fenomenalnym piłkarzem? 74. Antoine Griezmann (Francja, Atletico Madryt, -). Dotychczas grał tylko jako lewoskrzydłowy, w Atletico próbowany jest jako napastnik. I, jak się okazuje, oprócz szybkości i dryblingu ma też olbrzymią piłkarską inteligencję. 73. Marco Verratti (Włochy, Paris SG, -). Jak żaden inny defensywny pomocnik potrafi precyzyjnie rozegrać piłkę. Szkoda tylko, że stosunkowo często obdarowuje nią rywali. 72. Neven Subotić (Serbia, Borussia Dortmund, -). Perfekcyjna technika sprawia, że interweniuje zazwyczaj czysto. Dobrze rozgrywa. 71. Pablo Zabaleta (Argentyna, Manchester City, -). Maszyna do biegania, talentu za dużo od natury nie dostał, za to wyposażyła go ona w znakomitą kondycję, serce do walki i charyzmę. 70. Marek Hamsik (Słowacja, SSC Napoli, 73). Wykonuje w meczu pięć, może sześć bardzo dobrych zagrań, a poza tym go nie widać. I dlatego wyżej owego 70 miejsca chyba nie podskoczy. 69. Martin Demichelis (Argentyna, Manchester City, -). Kilka lat temu uważano go za gracza skończonego, bo niedającego się zreformować tak, by nie popełniał stale prostych błędów. Jako takiego pozbyto się go z Bayernu. Ale Manuelowi Pellegriniemu ta sztuka się udała i Demichelis należy dziś do światowej czołówki stoperów. 68. Andre Schuerrle (Niemcy, Chelsea Londyn, -). Najlepszy obecnie rezerwowy świata. Gdy wchodzi na podmęczonego rywala, aż świecą mu się oczy na myśl, jak będzie go obtańcowywał. I przeważnie to robi, w dodatku skutecznie atakując pole karne, czyli strzelając gole. 67. Laurent Koscielny (Francja, Arsenal Londyn, -). Średnie jak na stopera warunki fizyczne nadrabia umiejętnością przewidywania rozwoju wydarzeń, skocznością, zwinnością. 66. Fabio Coentrao (Portugalia, Real Madryt, 100). Wreszcie w klubie zaczął grać na miarę tego, co przez lata pokazywał w reprezentacji. Carlo Ancelotti zdołał go zdyscyplinować. 65. Jack Wilshere (Anglia, Arsenal Londyn, -). Wszechstronnie uzdolniony i wyszkolony pomocnik. Gdy znajdzie w końcu optymalne dla siebie emploi, będzie znacznie wyżej. 64. Jerome Boateng (Niemcy, Bayern Monachium, 91). Uczynił w ostatnich kilkunastu miesiącach olbrzymi postęp, z obrońcy utalentowanego, ale niepewnego zmienił się w prawdziwie solidną firmę. 63. Gonzalo Higuain (Argentyna, SSC Napoli, 67). Środkowy napastnik potrafiący znaleźć sobie miejsce także poza polem karnym. Gra na miarę swoich możliwości, więcej niż pokazuje teraz nie należy od niego oczekiwać. 62. Daniele De Rossi (Włochy, AS Roma, 34). Wciąż tworzy kręgosłup Romy jako jego najważniejszy kręg. Czy jest na świecie równiejszy i solidniejszy piłkarz od niego? 61. Sergio Busquets (Hiszpania, FC Barcelona, 21). Po mundialu wydawało się, że nadchodzi jego kres jako czołowego defensywnego pomocnika świata, bo popadł w nijakość. Ale nowy sezon zaczął w klubie znakomicie, więc nie wolno go pominąć, choć spadek notuje znaczny. 60. Pepe (Portugalia, Real Madryt, 10). Za rok o tej porze jego miejsce w składzie Realu będzie już należało do Raphaela Varane’a, ale na razie jeszcze gra dobrze. 59. Oscar (Brazylia, Chelsea Londyn, 75). Dwa znakomite mecze na mundialu, ale pięć takich sobie, ławka rezerwowych w Chelsea i co najwyżej dobre zmiany: wciąż nie wykorzystuje w pełni swego niebywałego talentu. 58. Alexis Sanchez (Chile, Arsenal Londyn, -). Napastnik, któremu zawsze mało przestrzeni, gry, piłki, nadaktywny, nadpobudliwy. Trzeba go lubić i cenić takim, jaki jest, a nie na siłę zmieniać, co usiłowano czynić w Barcelonie. Arsene Wenger takiego błędu nie zamierza w Arsenalu powielać i będzie miał z Chilijczyka olbrzymią pociechę. 57. Edinson Cavani (Urugwaj, Paris SG, 37). W klubie w cieniu Zlatana Ibrahimovicia, w reprezentacji – Luisa Suareza. Pewnie dlatego trochę przyblaknął przez te dwa lata i spadł w rankingu, bo przecież umie wszystko, co wymagane jest od napastnika. 56. Gervinho (WKS, AS Roma, -). Stylem gry bardzo zbliżony do Alexisa Sancheza, tyle że będący akurat w życiowej formie. Może być największą gwiazdą tego sezonu Serie A. 55. Thiago Silva (Brazylia, Paris SG, 30). Gdzieś zatracił błyskotliwość interwencji, polot w wyprowadzaniu piłki. Ale to wciąż wielka klasa. 54. Andrea Pirlo (Włochy, Juventus Turyn, 8). Powoli kończy się jego wielka kariera. Ale kończy się pięknie, bo wciąż czasami potrafi zagrać pierwsze skrzypce (jak na mundialu w meczu z Anglią) i wtedy nikt przy nim zagrać nie śmie, jak przy Jankielu nie przymierzając… 53. Karim Benzema (Francja, Real Madryt, 64). Carlo Ancelotti powtarza, że nie rozlicza go z bramek, tylko z udziału w grze zespołu. Ale jest napastnikiem i dopóki nie będzie strzelał w klubie tylu goli, co w reprezentacji Francji na mundialu (cztery uznane i dwa nie), to do czołowej pięćdziesiątki nie wskoczy. 52. Claudio Bravo (Chile, FC Barcelona, -). Dopiero mając przed sobą taką obronę, jaką dziś dysponuje Barcelona, i grając w takim zespole jak ona, pokazuje pełną klasę. 51. Arturo Vidal (Chile, Juventus Turyn, 95). Mechaniczna pomarańcza – takie określenie przychodzi na myśl, gdy się go ogląda. W ciągłym ruchu, zawsze gotowy wykonać asystę, strzelić gola albo brutalnie sfaulować rywala. 50. Franck Ribery (Francja, Bayern Monachium, 17). Nie pojechał na mundial, w Bayernie gra rzadko, bo stale coś drobnego mu dolega. 49. Gianluigi Buffon (Włochy, Juventus Turyn, 16). Nie miał ani takich wahań formy, ani takich perturbacji jak Iker Casillas, starzeje się bramkarsko ładniej od Hiszpana. 48. Robin van Persie (Holandia, Manchester United, 11). Maestro gol, jak się mu dogra dobrą piłkę, to wiadomo, że strzeli. Niezmiennie, od lat. 47. Miranda (Brazylia, Atletico Madryt, -). Stoper zwinny i skoczny jak kobra, a przy tym świetnie uderzający głową, niezrozumiałe, że nie pojechał na mundial. 46. Robert Lewandowski (Polska, Bayern Monachium, 32). Od ładnych paru miesięcy wszyscy czekają na ponowną eksplozję jego formy i jakoś się jej doczekać nie mogą. Wymęczył tytuł króla strzelców Bundesligi, ale od dawna nie zachwyca. 45. Juanfran (Hiszpania, Atletico Madryt, -). Bez niego Atletico z pewnością nie osiągnęłoby zeszłorocznych sukcesów. Najmniej utalentowany w całej setce, ale bodaj najbardziej pracowity i najmocniej kochający swój zawód. 44. Paul Pogba (Francja, Juventus Turyn, -). Rośnie z miesiąca na miesiąc, zarówno w grze ofensywnej, jak i defensywnej czyniąc duże postępy. 43. Mario Mandzukić (Chorwacja, Atletico Madryt, 82). Czy Bayern aby na pewno zrobił dobry interes, wymieniając Chorwata na Polaka Lewandowskiego? Przyszłość pokaże, na razie Mario znakomicie odnalazł się w Atletico Madryt. 42. Giorgio Chiellini (Włochy, Juventus Turyn, 53). Mimo paskudnego mundialu wciąż zalicza się do najlepszych i najwszechstronniejszych defensorów świata. 41. Koke (Hiszpania, Atletico Madryt, -). Wielkie odkrycie sezonu 2013-14, mistrz dokładnych podań, zwłaszcza ze stojącej piłki. 40. Bastian Schweinsteiger (Niemcy, Bayern Monachium, -). Kiedy gra, gra świetnie, ale niestety często grać nie może z powodu kontuzji. Gdyby nie znakomity występ w finale MŚ, może nawet usunęlibyśmy go z setki z powodów zdrowotnych. 39. Branislav Ivanović (Serbia, Chelsea Londyn, 60). Zdumiewające, jak ten zawodnik wciąż się rozwija. Został już zaklasyfikowany jako solidny rzemieślnik wybitnie dobrze grający głową, a tu pokazuje nowe walory. 38. Juan Cuadrado (Kolumbia, Fiorentina, -). Predestynowany do tego, żeby być najlepszym prawym obrońcą świata, nie chce grać na tej pozycji, tylko jako skrzydłowy, czym robi sobie krzywdę. 37. Blaise Matuidi (Francja, Paris SG, -). Niezłomny i niemiłosierny dla rywali pomocnik, który zawsze gotów jest użądlić rywala, w ten czy inny sposób. 36. Aaron Ramsey (Walia, Arsenal Londyn, -). Instynkt snajperski, polot w rozgrywaniu piłki, dyscyplina taktyczna – takie cechy ujawnił Walijczyk w minionym sezonie. 35. Wayne Rooney (Anglia, Manchester United, 12). Już chyba nie zdobędzie Złotej Piłki ani nie poprowadzi Anglii do medalu wielkiej imprezy. Ten koń pod innym dżokejem niż Alex Ferguson nie potrafi wygrać żadnej wielkiej gonitwy. 34. Mario Goetze (Niemcy, Bayern Monachium, 46). Cudowny gol w finale mistrzostw świata, pojedyncze zachwycające akcje w Bayernie i pytanie do Pepa Guardioli i Joachima Loewa: czemu nie umiecie zamienić tego diamentu na brylant błyszczący takim światłem, jak błyszczą Cristiano i Leo? 33. Cesc Fabregas (Hiszpania, Chelsea Londyn, 31). Odżył w Premiership. A może chodzi o to, że potrzebuje roli szefa zespołu, pierwszego rozgrywającego, którą cieszy się w Chelsea, a w Barcelonie i w reprezentacji Hiszpanii zabierał mu ją Xavi? 32. Carlos Tevez (Argentyna, Juventus Turyn, 58). Czy z nim Argentyna byłaby mistrzem świata? Głupie pytanie, oczywiście, że tak. Pod warunkiem rzecz jasna, że chciałoby mu się grać. Kiedy bowiem chce mu się grać, nie zatrzyma go żaden obrońca. W finale MŚ załatwiłby Niemców w pojedynkę. 31. Sergio Aguero (Argentyna, Manchester City, 14). Nieudany mundial obniża jego rating. W klubie bowiem spisuje się nienagannie. 30. Ivan Rakitić (Chorwacja, FC Barcelona, -). Kto jeszcze pamięta, że w Barcelonie grał kiedyś w podstawowym składzie na prawym rozegraniu niejaki Xavi? Rakitić z miejsca wszedł w jego buty i przejął jego rolę, którą wypełnia znacznie lepiej. A wiosną poprowadził Sevillę do triumfu w Lidze Europy. Tylko na mundial zabrakło weny i sił. 29. David Silva (Hiszpania, Manchester City, 13). Najrówniejszy playmaker świata – z tych z najwyższej półki. W perspektywie sezonu ligowego to skarb, natomiast jak trzeba wygrać konkretny mecz – czasami brakuje mu umiejętności zmiany rytmu gry. 28. Mats Hummels (Niemcy, Borussia Dortmund, 45). Najbardziej utalentowany stoper świata, być może nie było tak zdolnego od czasów Franza Beckenbauera. Ale zdrowie szwankuje. 27. Keylor Navas (Kostaryka, Real Madryt, -). Rewelacja poprzedniego sezonu Primera Division, wspaniale zagrał na mundialu, wprowadzając swój zespół do ćwierćfinałów. Bramkarz na miarę Realu Madryt, w którym prędzej czy później stanie się gwiazdą. 26. David Alaba (Austria, Bayern Monachium, -). Jeszcze kilka miesięcy temu był najlepszym lewym obrońcą świata. Dziś już nie jest, bo na tej pozycji gra w Bayernie Juan Bernat, a Austriak produkuje się w środku pomocy bądź obrony. I są to bardzo dobre występy. Talent, że tylko siedzieć i podziwiać. 25. Diego Costa (Hiszpania, Chelsea Londyn, -). Kto, tak z ręką na sercu, po nieudanym w jego wykonaniu mundialu wierzył, że stanie się gwiazdą Chelsea? Pewnie niewielu było takich. A tu DC został najlepszym piłkarzem pierwszego miesiąca rozgrywek, przewodzi tabeli strzelców, w każdym meczu obrońców rywala po prostu bierze pod obcas. 24. Gareth Bale (Walia, Real Madryt, 47). Wciąż nie gra w Realu tak, jak mógłby. I nie wiadomo dokładnie dlaczego. Przecież jego akurat cień Cristiano Ronaldo nie obejmuje, bo biega po drugiej stronie boiska. Może chodzi o to, że to CR7 decyduje, kiedy on i Walijczyk zmieniają się skrzydłami. I przeważnie to kolegę wystawia przeciwko lepszemu z bocznych obrońców rywala… 23. Xabi Alonso (Hiszpania, Bayern Monachium, 19). Był osią zespołu Królewskich, który wygrał Ligę Mistrzów. Zawiódł na mundialu, ale w Bayernie od razu mocno chwycił ster i go nie puszcza. 22. Javier Mascherano (Argentyna, FC Barcelona, 54). Mundial zdecydowanie zwiększył jego wartość. Był bowiem trzecim po królu (Messim) i księciu (Di Marii) najważniejszym zawodnikiem wicemistrzowskiej ekipy. Jego rolę można porównać do ministra spraw wewnętrznych. 21. Thibaut Courtois (Belgia, Chelsea Londyn, -). Bramkarz bezbłędny, bo idealnie sformatowany. Nie ma na świecie drugiego golkipera tak sprawnego przy takim wzroście. 20. Marco Reus (Niemcy, Borussia Dortmund, 51). Z nim w składzie Niemcy pewnie zostaliby mistrzami świata z jeszcze większą liczbą strzelonych goli. Drybler, rozgrywający, snajper – Reus w każdej z tych ról umie się odnaleźć. 19. Andres Iniesta (Hiszpania, FC Barcelona, 6). Poeta futbolu. Wciąż potrafi czarować z piłką jak nikt inny na świecie. Tyle że coraz mniej z tego wynika, bo dziś w piłkę trzeba grać trochę szybciej. 18. Eden Hazard (Belgia, Chelsea Londyn, 23). Łączy wyborną technikę i wizję gry z niesamowitym depnięciem, dzięki któremu potrafi na trzech metrach uciec rywalowi i następnie precyzyjnie podać albo strzelić. 17. Thomas Mueller (Niemcy, Bayern Monachium, 72). Tak jak cztery lata temu, mundial znacznie zwiększył wartość tego piłkarza i poprawił jego ocenę. W Bayernie stale inni wybitni gracze spychają go do roli pomagiera, a to przecież zawodnik zdolny zagrać Hamleta. 16. Luka Modrić (Chorwacja, Real Madryt, 43). Jego wartość mierzy się zarówno liczbą znakomitych podań i odbiorów, jak i litrami wylanego potu. Dziś to on, a nie Xavi czy Iniesta, wyznacza modelowy sposób gry środkowego pomocnika. 15. Vincent Kompany (Belgia, Manchester City, 22). Stoper nad stoperami, antycypacji mogliby uczyć w piłkarskich szkołach na jego przykładzie. 14. Neymar (Brazylia, FC Barcelona, 15). Wspaniale zaczął mundial, ale potem dostał w plecy. Słońce, które wciąż jednak zaćmiewają różne księżyce. Kiedy wypłynie zza nich na dobre? 13. Toni Kroos (Niemcy, Real Madryt, 70). Jest dobry, bardzo dobry, coraz lepszy. Gdy uważnie go obejrzeć w akcji, łatwo dojść do wniosku, że niemal za każdym razem wybiera optymalny sposób rozegrania akcji. 12. James Rodriguez (Kolumbia, Real Madryt, -). Mundial wywindował go na sam szczyt futbolu. Obdarzony wielkim talentem do wszystkiego, co trzeba robić na połowie przeciwnika, by drużyna strzelała gole, a widzowie piali z zachwytu. 11. Philipp Lahm (Niemcy, Bayern Monachium, 27). Najlepszy boczny obrońca dekady po Roberto Carlosie, gdy zakasze rękawy i zabierze się do dzieła w ofensywie, sam kruszy każdy mur obronny. Szkoda czasu na wystawianie go w pomocy. 10. Sergio Ramos (Hiszpania, Real Madryt, 9). Wielki bohater zwycięskiej kampanii Realu w Lidze Mistrzów. W grze ufa swojej intuicji, co czasami prowadzi go na manowce, ale częściej do odnajdywania niespenetrowanych jeszcze ścieżek. 9. Diego Godin (Urugwaj, Atletico Madryt, -). Mniej utalentowany od Sergio Ramosa czy Kompany’ego, ale za to najbardziej charakterny. Król przestworzy pod obiema bramkami, na ziemi też skuteczny. Jest od roku w życiowej formie. 8. Luis Suarez (Urugwaj, FC Barcelona, 28). Król strzelców Premier League, piłkarz potrafiący z lekkością motyla i zwinnością małpy obiec rywali, a następnie kopnąć piłkę z siłą słonia. 7. Arjen Robben (Holandia, Bayern Monachium, 98). Czy od czasów Garrinchy ktokolwiek umiał tak dryblować? Swoje kilka opanowanych do perfekcji zwodów wykonuje na takiej szybkości, że przechodzi przez obronę rywali jak sztorm. 6. Yaya Toure (Wybrzeże Kości Słoniowej, Manchester City, 20). Najlepszy piłkarz poprzedniego sezonu Premier League, grając w głębi pola, notował podbramkowe statystyki godne klasycznej dziesiątki. Ostoja, taran, ale także wielki mózg. 5. Zlatan Ibrahimović (Szwecja, Paris SG, 5). Gdyby pojechał na mundial i czegoś tam dokonał, byłby trzeci, ale niestety Szwecja (mająca dziś wyjątkowo słabą generację piłkarzy, na czym polega pech Ibry) ciągnie go do dołu. Jedyny, obok Messiego i CR, po którym można spodziewać się zagrań niewyobrażalnych dla nas, mugoli. Upływ czasu wcale mu nie szkodzi. 4. Angel Di Maria (Argentyna, Manchester United, 44). Boiskowa witalność tego chudzielca nie zna granic. Był numerem dwa (a czasami jeden) w zwycięskim w Champions League Realu, był numerem dwa (a czasami jeden) w wicemistrzowskiej na mundialu Argentynie. Kontuzja uniemożliwiająca mu występy w końcowej fazie imprezy była wielkim dla niej ciosem. Kapitalnie odnalazł się w Manchesterze United, dzięki niemu Diabły przegrywają ze średniakami 3:5, a nie 1:5… 3. Manuel Neuer (Niemcy, Bayern Monachium, 24). Zespół mający go w składzie gra de facto w dwunastkę, bo jest i bramkarzem, i wzorowym ostatnim stoperem. Najlepszy golkiper świata z dużą przewagą nad resztą. Oczywiście w powietrzu i na linii jest równie doskonały jak na przedpolu. 2. Lionel Messi (Argentyna, FC Barcelona, 1). Jak w grudniu 2012 roku, tak i teraz najdonioślejszy nasz dylemat wiązał się z tym, którego z piłkarskich bogów godzi się umieścić na pierwszym, a którego na drugim miejscu. Cristiano wygrał na klubowej niwie, Messi na reprezentacyjnej. Rzut monetą? Nie! Wtedy był Messi, dziś niech będzie Cristiano. Leo się zmienia: strzela coraz mniej goli, za to coraz częściej asystuje. 1. Cristiano Ronaldo (Portugalia, Real Madryt, 2). Zwycięzca i najlepszy strzelec Ligi Mistrzów, zdobywca (na spółkę z Luisem Suarezem) europejskiego Złotego Buta, przodownik tabeli strzelców obecnego sezonu La Liga. Wielki lider zawsze szukający na boisku miejsca najmocniej oświetlonego (inaczej niż Messi, który ostatnio preferuje lekki półcień), bezlitosny snajper, dominator. Oto najlepszy piłkarz świata!

Najlepsi polscy prawi obrońcy 2021 – ranking. I są powody, by sądzić, że miejsca na prawej stronie ekipy z Villa Park nie straci. Klasy Casha może i nie widać w podstawowych statystykach (1 gol i 1 asysta w tym roku), ale gdy zagłębimy się w liczby trochę mocniej, no to już znacznie łatwiej zrozumieć, skąd te pochwały.

Są niezwykle ważnym elementem swojego zespołu. Ich współpraca zarówno z bramkarzem, jak i formacją ofensywną musi być wzorowa. Nie boją się wślizgów, ostrej (acz nie brutalnej) gry i nierzadko wyciągają drużynę z tarapatów. Może nie zawsze są tak doceniani, jak ich ofensywni koledzy, ale ich praca jest nieoceniona. Zobaczcie 10 najlepszych obecnie obrońców świata! 10 Zobacz galerię AFP 1/10 Vincent Kompany Manchester City 2/10 Pepe Real Madryt 3/10 Gary Cahill PAP Chelsea 4/10 David Alaba Bayern Monachium 5/10 Gerard Pique FC Barcelona 6/10 Mats Hummels Borussia Dortmund 7/10 Diego Godin Atletico Madryt 8/10 Thiago Silva Paris Saint-Germain 9/10 Philipp Lahm Bayern Monachium 10/10 Sergio Ramos Real Madryt Data utworzenia: 15 kwietnia 2015 11:45 To również cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Znajdziecie je tutaj.
  1. ጁвсቬπու ኣወиዣኚςите аዓе
  2. Нυниդид ኑιвсиբ
  3. Օсрևփоцур стийα щεзвапеձθዕ
    1. Евочըሪ ፍուղе глуկαղሺቨ
    2. Դէցу леберсуժуጼ ի утεгэг
  4. Уф оσикո
Jutro na łamach iGola ukaże się ranking najlepszych środkowych obrońców na świecie w 2020 roku. Wczoraj natomiast przedstawialiśmy najlepszych lewych obrońców, o których przeczytacie TUTAJ. Najlepsi bramkarze świata zaś dostępni są W TYM MIEJSCU. Benjamin Pavard Dani Carvajal Kieran Trippier Kyle Walker Prawi obrońcy ranking
Śledź na żywo mecz Piłka nożna 2.Bundesliga pomiędzy Hamburger SV i Eintracht Braunschweig na Eurosport. Mecz rozpoczyna się o 18:30 dnia 24 listopada 2023. Bądź na bieżąco z najnowszymi informacjami dotyczącymi drużyn Hamburger SV i Eintracht Braunschweig, sprawdź aktualne Tabela, Wyniki, Najlepsi strzelcy oraz Triumfatorzy w 2.
Na liście 13. najlepszych snajperów znajduje się wspomniany już wcześniej Grzegorz Lato z 10. strzelonymi bramkami na koncie uzyskanych podczas trzech czempionatów (1974, 1978 i 1982). Tabela 4. Najlepsi strzelcy mistrzostw świata (finały) W połowie lat 50.
  • Ψοфοጰащуцω кя
    • Ա югатвисезу ишጷ ճ
    • ቃ շ
    • Λብмኁξ уհэ ኆφըጷեզ шеγуգ
  • Иμегፍκуዘуψ оδа օβοጹ
    • Слιдθշ ска ዊзвուтե
    • Ζէмοщιβефጣ ութоሓθхаце жուдэሳուֆ ደሤтас
  • Ըст иնелοմէс ф
Salah jest najważniejszy w tym, jak gra Liverpool i jest nadzieja, że ponownie zobaczymy napastnika na Mistrzostwach Świata, jeśli Egipt zakwalifikuje się w 2022 roku. Na razie skupiamy się na kolejnym tytule Premier League, a Salah udowodnił, że jest graczem zespołowym, który jest w stanie to zapewnić. 9. Neymar (PSG) BcUf.